Czy warto żyć z pasją? Historia pewnego spotkania

szkic

Moje drogi prowadzą często do Gdańska. Tego upalnego lata znalazłam ścieżkę, która doprowadziła mnie do wyjątkowej osoby. Sierpniowe słoneczne przedpołudnie zapowiadało cudowny dzień. Jarmark Dominikański już powoli dobiegał końca. Ostatni dzień targowiska. Ciasna uliczka zastawiona była straganami, przebranych już nieco,  cudownych rozmaitości. Kramy wyglądały jak królicze nory,  wejścia były zamaskowane naręczem kolorowego jedwabiu, lnu i bawełny. Kobiety znikały tajemniczo w modowych  jamach podążając za „króliczkiem” jak Alicja w  krainie czarów.

Zauważyłam stoisko pełne obrazów i tak piękną kobietę, że oczu nie można było oderwać. Ciemne lśniące włosy, idealna skóra, magiczne, nasycone kolorem, prawie czarne  oczy. Oszczędny ale świetnie dobrany makijaż.  Spokojna twarz, oczy pełne radości i wrażliwości. Ale było coś jeszcze w tej postaci – piękno wewnętrzne – niesamowita aura emitująca pozytywne fale, które  przyciągnęły mnie  jak magnes. Po krótkiej analizie kolorystycznej i  analizie sylwetki (wybaczcie, to jest silniejsze ode mnie) oglądałam z wypiekami na twarzy dzieła  Anny Halarewicz – szkice modowe. Tematy się nie kończyły, trajkotałam podekscytowana z ciarkami na plecach oglądałam obrazy i albumy. W zaufaniu powiem, że to doświadczenie prawie pchnęło mnie w kierunku płótna. Zainspirowana rozważałam zmianę lub przynajmniej nowe hobby.

szkice

Anna Halarewicz dla Tatuum Jesień 2015

Istnieją ludzie pełni pasji, namiętności, która rozświetla ich od środka. Pełni uczuciowej hojności, dzielą się nią bezwiednie.  Spotykając takie istoty, moje życie staje się pełniejsze, nabieram pewności, że to kim jestem i co robię może być inspiracją lub choćby refleksją dla innych. Pasja ma wiele synonimów od pozytywnych do negatywnych. Każda misja, każdy cel niesie za sobą poświęcenie i porażki. Jednak warto być sobą, robić to co kochasz najbardziej, zmieniać swoje życie, uczyć się nowych zawodów. Nie urodziłam się stylistką, nie zawsze byłam wizażystką a tym bardziej instruktorem szkoleń zawodowych. Wykonując inne zawody  zadawałam sobie pytanie: „Czy to co robisz uszczęśliwia cię, jeżeli nie,  to czy chcesz tak spędzić resztę życia? Jakim będziesz człowiekiem na końcu tej drogi. Zgorzkniałym czy spełnionym?” W końcu odpowiedziałm sobie szczerze na to pytanie dlatego jestem tu gdzie jestem.

Fascynacja sztuką ilustratorki mody trwa do dziś … jakie było moje zdziwienie gdy po powrocie, w bydgoskiej galerii w Tatuum, zobaczyłam t-shirt’y ze znanymi mi szkicami. Jakbym spotkała przyjaciółkę.

 szkice